THERE IS NO SLIDER: Domyślny, TYPE: 1

więcej
informacji

Po co komu bunkier?

Do niedawna w większej części Europy budujących prywatne bunkry postrzegano albo jako zwariowanych survivalowców albo paranoicznych miliarderów albo zdeterminowanych pesymistów.

Ale przecież kupujemy samochody z poduszkami powietrznymi i ubezpieczamy mienie. Po co? Dla bezpieczeństwa.

Optymiści szukają sposobu rozwiązania problemów. Dla optymistów nieszczęścia to stan przejściowy. Zatem to optymiści chcą chronić siebie i swoich najbliższych, bo wierzą, że lepsze jutro jednak nadejdzie. I tacy właśnie są nasi potencjalni Klienci – zapobiegawczy, racjonalni optymiści.

Jak będzie przebiegała wojna w Ukrainie? Tego nie wie nikt, ale oczywistym jest fakt, że przedłużanie konfliktu lub eskalacja w następnym rejonie to dla Putina warunek utrzymania jedynowładzy.

Całkowicie zindoktrynowane - i coraz bardziej izolowane po pandemii - społeczeństwa Rosji i Chin żyją w przekonaniu o stałym zagrożeniu ze strony cywilizacji okcydentalnej. Gospodarka Rosji praktycznie jest już przestawiona na tryb wojenny a zobojętnienie świata na brutalność Izraela w Gazie motywuje do decyzji o możliwości rozpętania następnych konfliktów.

Mamy wszelkie prawo nie czuć się bezpiecznie w perspektywie tak zdestabilizowanego świata. A na dodatek w Polsce praktycznie nie ma schronów. Miejsca - wraz z uwzględnieniem wielu odcinków warszawskiego metra - wystarczy dla zaledwie 3% naszej populacji. Dla porównania w Skandynawii, a zwłaszcza w Finlandii na miejsce w schronach może liczyć 73% ludności. W Szwajcarii jest 350.000 bunkrów komunalnych i do tego nieskończona ilość prywatnych pokrywających prawdopodobnie 100% populacji tego małego i bezpiecznie położonego kraju.

Nasz kraj jest całkowicie nieprzygotowany do ochrony ludności cywilnej w razie konfliktów czy też katastrof. Nie istnieją procedury, drogi ewakuacji, system informacji i zabezpieczenia cywili w wodę oraz żywność i leki. A co możemy zdziałać bez prądu można łatwo się przekonać odłączając go na dobę w domu, zwłaszcza kiedy jest zimno i krótki dzień.

I właśnie z powyższych względów wydaję się, iż immanentnym elementem posiadania wymarzonego domku pod miastem jest zabezpieczenie schronienia rodziny, gdyż w chaosie podczas konfliktu zbrojnego nie ma bowiem co liczyć na jakiekolwiek wsparcie służb, a próba ucieczki może skończyć się utknięciem w gigantycznych korkach.

Przestrzegamy przed wielce kreatywnymi rozwiązaniami dostępnymi w internecie. Jeśli szukamy ukrycia przed złoczyńcami, to domowe piwniczki z dobrze zamaskowanym wejściem mogą być przydatne. Ale zakopane kontenery czy obiekty składające się z prefabrykatów mogą stać się śmiertelnymi pułapkami w razie realnego zagrożenia, a ich odporność w kontakcie z ciężką bronią (konwencjonalną, termobaryczną, taktyczną jądrową) jest zerowa.